• Już za 10 lat kierowcy będą zmieniać auta w zależności od potrzeb, ale nie będą posiadać żadnego na własność – wynika z analizy firmy McKinsey & Company.
  • Stanie się tak m.in. w związku z popularyzacją car sharingu, rozwojem krótkoterminowego wynajmu aut oraz coraz powszechniejszym sięganiem po samochody w abonamencie.
  • Co warto wiedzieć o tych najważniejszych obecnie trendach motoryzacyjnych?

Analitycy firmy konsultingowej McKinsey & Company wskazują, że nowe zwyczaje kierowców, ukierunkowane na użytkowanie pojazdów, będą ewoluować w najbliższych 10 latach. Ich zdaniem w okolicach 2030 r. kierowcy będą podchodzić do samochodów jeszcze bardziej zadaniowo, niż obecnie.

Dzisiaj większość kierowców chce „mieć” swój samochód zaparkowany pod domem. Jest on wykorzystywany do wielu różnych celów – jeździ się  nim po zakupy, do pracy, na spotkania biznesowe, wakacje itp. Z analizy McKinsey & Company wynika, że rozwój rynku motoryzacyjnego zmierza do jeszcze większego ograniczenia posiadania samochodu na rzecz użytkowania. Dzięki rozwojowi technologii i zmianom nawyków kierowcy będą mieli dostęp do różnych typów aut, które będą wykorzystywać w odniesieniu do  bieżących potrzeb – np. reprezentacyjny pojazd na potrzeby biznesowe, duże auto rodzinne na wakacje czy dojazd do lotniska, inne do poruszania się po zatłoczonym mieście, a jeszcze inne na małe lub duże zakupy.

Rysunek 1 Źródło: McKinsey

Jak jest teraz?

Z danych opublikowanych przez GUS w połowie 2018 r. wynika, że średnio 65 proc. gospodarstw domowych w Polsce ma auto. Z kolei z badania wykonanego przez Biostat na zlecenie Busradar.pl można wnioskować, że aż 86,6 proc. gospodarstw domowych ma przynajmniej 1 auto, a co 4 Polak ma w swoim garażu lub pod domem 2 samochody. Ciekawostka: 4 pojazdy lub więcej ma jedna osoba na 100.

Powyższe dane wskazują, że w Polsce wciąż popularne jest posiadanie samochodu. Jednak zyskujące  w ostatnim czasie na popularności trendy motoryzacyjne wskazują, że ta sytuacja może ulec zmianie w ciągu najbliższych kilku lat. Wynika z nich, że jednostkowo  kierowcy będą „mieli” coraz więcej aut, ale one w praktyce nie będą już ich. Będę je użytkować w zależności od potrzeb.

Oto 3 najważniejsze czynniki, które będą determinować tę zmianę: auta na abonament, wynajem krótkoterminowy oraz „car sharing”.

Abonament nowym sposobem finansowania samochodów

Abonament na samochód jest dostępny w Polsce od niedawna, ale tę formę finansowania oferuje już coraz więcej firm (np. Master1.pl). Jest to sposób użytkowania pojazdu za ustaloną z góry, a płaconą w systemie miesięcznym kwotę – bez konieczności kupowania i posiadania samochodu na własność. Zamiast brać kredyt, spłacać go przez kilka lat, a później szukać szczęścia na rynku wtórnym podczas sprzedaży samochodu, abonament pozwala go po prostu użytkować, a po upływie okresu umowy wymienić na nowy. Do tego dochodzi możliwość pełnego serwisowania, przechowywania opon, ubezpieczenia. W abonamencie nie ma problemu związanego ze spadkiem wartości samochodu, powszechnego w przypadku posiadania auta na własność. Wszystko, co zajmuje czas i pieniądze przy użytkowaniu samochodu, nie jest już na głowie kierowcy pojazdu. Jest to idealne rozwiązanie dla osób ceniących sobie czas i komfort płynący jedynie z codziennego użytkowania pojazdu.

O ile za pomocą abonamentu można finansować niemal każdy rodzaj auta, to dzięki innym możliwościom dostępnym na rynku, kierowca nie musi już myśleć o jego wielofunkcyjności. Może skupić się na jednej z potrzeb jak ma spełniać auto (np. dostawcza, miejska, rodzinna, reprezentacyjna), a pozostałe będzie mógł realizować, np. za pomocą wynajmu krótkoterminowego.

Coraz więcej aut wynajmowanych na minuty

Na ulicach polskich miast można zobaczyć coraz więcej samochodów wynajmowanych na minuty lub godziny. Jest to model nastawiony na korzystanie z samochodu, a nie posiadanie, który rozwiązuje potrzeby chwili, np. dojazd do biura zlokalizowanego w centrum miasta lub zakupy wymagające większej pojemności bagażnika. Według analiz Instytutu Keralla Research, w 2018 r. w Polsce rozmiar floty aut wynajmowanych na minuty wzrósł aż o 243 proc. r./r., z 898 do 3082 pojazdów. Usługi car sharingu oferowane są w największych polskich miastach. Najbardziej rozwinięta jest sieć w Warszawie (1300 pojazdów), Poznaniu (430 pojazdów), Trójmieście, Krakowie, Wrocławiu i Aglomeracji Śląskiej (ponad 300 pojazdów). W Europie z „aut na minuty” korzysta ponad 3 mln osób.  A za najbardziej rozwinięty rynek uznaje się Niemcy, gdzie liczba użytkowników to ponad 1,7 mln, a sama usługa dostępna jest w 597 miastach i gminach.

Pożyczonym autem na wakacje

Auta wynajmowane na minuty to sposób korzystania z auta niemal wyłącznie w ruchu miejskim i nie skorzystamy z nich np. podczas kilkudniowego lub weekendowego wyjazdu. Nie oznacza to jednak, że będziemy skazani wyłącznie na transport publiczny. Z pomocą przyjdzie wynajem krótkoterminowy aut, który ewoluuje. Jeszcze kilka lat temu kilkudniowy wynajem auta oznaczał spory wydatek i wiązał się z czasochłonnym poszukiwaniem firmy oferującej takie usługi. Dzisiaj wypożyczalnie samochodów są w niemal każdym większym mieście, a koszt wynajmu rodzinnego auta na 2-tygodniowy wakacyjny wyjazd zaczyna się już od 85 zł netto za dobę. (według cennika MasterRent24.pl). Dzięki temu nie trzeba przy zakupie własnego auta myśleć o wielu funkcjach, które ma pełnić. Pozwala to kupić mniejszy i tańszy pojazd. Tym bardziej, że kierowcy często decydują się na auto z „dużym bagażnikiem” tylko dlatego, że będą korzystać z jego pojemności podczas dwóch wakacyjnych wyjazdów w ciągu roku. A w ofertach wypożyczalni znajdują się obecnie niemal wszystkie rodzaje aut – od szybkich kabrioletów do 9-osobowych VAN-ów. Są one najczęściej dobrze wyposażone i mają 1-2 lata (np. w auta dostępnego w ofercie MasterRent24) Co ważne, klient w czasie użytkowania nie przejmuje się żadnymi usterkami ani limitem przejechanych kilometrów. W kosztach wynajmu jest uwzględniona obsługa techniczna i opieka assistance dostępna 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu oraz ubezpieczenie komunikacyjne, a także możliwość skorzystania z samochodu zastępczego w przypadku awarii.

***

Z jednej strony perspektywa zwiększenia zadaniowości samochodów na rzecz posiadania, którą przedstawili analitycy firmy McKinsey & Company wydaje się być mocno futurystyczna. Wystarczy jednak spojrzeć jak zmienił się rynek motoryzacyjny w ostatnich 2-3 latach, aby uznać, że całkowita rezygnacja z posiadania auta jest możliwa. Można zadać sobie tylko pytanie: czy zmieni się to już w ciągu najbliższych 10-ciu lat, tak jak przewidują to analitycy?