Fala powodziowa w Polsce wkrótce przyniesie wiele nowych ofert sprzedaży samochodów po zalaniu. Dowiedz się, jak rozpoznać auto po powodzi i nie utopić swoich pieniędzy.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Jak rozpoznać auto po powodzi?
- Dlaczego nie kupować samochodu po powodzi?
- Jak się zabezpieczyć przed kupnem samochodu po powodzi?
- Samochody po powodzi w USA.
- Auta, którym możesz zaufać.
Do końca lipca 2024 r. zza granicy do Polski trafiło ponad 518 tys. samochodów osobowych.
Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar szacuje, że do końca roku ma być ich w Polsce jeszcze więcej, bo niemal milion.
Są powodzie? Będą auta popowodziowe.
Jak co roku powódź ponownie nawiedziła kilka regionów Europy. Dlatego część z importowanych do Polski egzemplarzy będzie samochodami popowodziowymi.
Przyzwyczailiśmy się, że używane samochody po powodzi trafiają do nas głównie z Niemiec. Tym razem może być inaczej.
Także setki (może tysiące?) zalanych w 2024 r. w Polsce aut nadają się tylko na części. Bo w końcu niektóre elementy samochodu da się wyczyścić i ponownie zamontować.
Mimo to część właścicieli będzie próbowała je „odnowić” i sprzedać jako zwykłe samochody używane.
To znaczy, że podtopionych aut będzie na rynku jeszcze więcej.
Samochód po powodzi może być trudny do rozpoznania. To jednak możliwe – musisz tylko wiedzieć, co w nim sprawdzić przed zakupem.
Jak rozpoznać auto po powodzi?
Po pierwsze – dobrze się do tego przygotuj do zakupu. Jeżeli nie znasz się na autach, użyj wszelkich znajomości, ekspertów, narzędzi.
Pamiętaj, że jako amator masz małe szanse w starciu z fachowcami w „picowaniu trudnych samochodów”.
Zobacz, na co zwrócić uwagę, żeby nie kupić samochodu po powodzi.
Atrakcyjna cena
Interesujący Cię samochód kosztuje dużo mniej niż porównywalne egzemplarze danego modelu?
Jeśli cena jest podejrzanie niska, zwykle jest ku temu powód – niska wartość samochodu.
Ostudź emocje! Zapytaj o powody atrakcyjnej stawki, słuchaj uważnie i nie wierz w bajki.
- Żaden sprzedający nie schodzi dobrowolnie z ceny, nie wchodzi w stratę na transakcji.
- Cenę znacznie poniżej rynkowej możesz uzyskać, gdy kupujesz samochód od ojca, czy teścia. Ale raczej nie od obcej osoby.
Jeśli cokolwiek wzbudzi Twoje wątpliwości, zrezygnuj z kupna.
Tym bardziej w sytuacji, gdy sprzedawcy bardzo zależy, żeby szybko zbyć pojazd.
Wygląd zewnętrzny
Zacznij od dokładnych oględzin auta. Sprawdź, czy:
– Na lakierze są zacieki lub odbarwienia?
– Reflektory są zaparowane?
– Są w nich drobinki piasku, śladu mułu lub martwe owady?
– Na elementach dekoracyjnych znajduje się piasek lub muł?
– Zawieszenie i układ wydechowy są pokryte rdzą?
Jeśli na wszystkie powyższe pytania odpowiesz twierdząco, prawdopodobnie oglądasz auto po powodzi.
Oczywiście zacieki i odbarwienia mogą świadczyć także o przebytych stłuczkach.
Zaparowane reflektory to wyraźny sygnał dużej wilgoci, a piasek, muł i rdza to zwykle dowody zalania.
Wnętrze
W środku auta może znajdować się więcej sygnałów świadczących o powodziowej przeszłości – ślady po zalaniu trudniej usunąć z wnętrza niż z karoserii.
Dlatego zrób dokładny przegląd wnętrza samochodu.
Daj sobie dużo czasu. Jeżeli sprzedawca pogania Cię i niecierpliwi się – to dla Ciebie ważny sygnał ostrzegawczy. Coś tutaj nie gra i wręcz należy dokładniej oglądać wszystkie zakamarki.
1. Powąchaj samochód
Może to brzmi dziwnie, ale Twój węch to najlepszy radar wilgoci i tego, co ona ze sobą niesie.
Woń wilgoci, pleśni i grzybów jest charakterystyczna, na pewno ją rozpoznasz.
Na to samo zwróć uwagę po włączeniu klimatyzacji.
Jeśli zamiast świeżości czujesz wilgoć lub dziwny zapach, może to być efekt zalania.
Z kolei intensywny aromat odświeżaczy powietrza bywa sygnałem, że sprzedawca ma coś do ukrycia. Czyżby zapach stęchlizny?
Zachowaj czujność i przejdź do poniższych, kolejnych kroków.
2. Obejrzyj tapicerkę
Fotele, podsufitkę, dywaniki i podłogę pod dywanikami. Są tam plamy, zacieki lub wilgoć? To znak, że auto nurkowało.
3. Sprawdź uszczelki pod drzwiami
Zalane auta mogą mieć tam resztki mułu. Sprawdź takie trudno dostępne miejsca (drzwi dla pasażerów, klapa bagażnika, maska).
4. Sprawdź schowki i trudno dostępne miejsca.
Teraz będziesz mieć trochę gimnastyki. Zajrzyj do schowków, pod fotele, a także pod i za tylną kanapę (siedzisko w osobówce zwykle daje się łatwo zdemontować).
Powód jest prosty – te miejsca bardzo trudno dokładnie wyczyścić z piasku czy mułu.
5. Obejrzyj plastiki
Plastikowe elementy tapicerki z czasem wycierają się i tracą oryginalny kolor.
Jeżeli są nadmiernie błyszczące i „wyplakowane” (czyli posmarowane silikonem lub środkiem odświeżającym ich wygląd), sprzedawca mógł w ten sposób usuwać zacieki.
6. Porusz kratkę wentylacyjną
Jeśli regulatory nawiewu (na wylotach z kanałów nawiewowych) działają z oporem i musisz użyć siły – prawdopodobnie skorodowały elementy metalowe, które je utrzymują.
Czyli mogły mieć kontakt z wodą i mułem.
7. Poszukaj śladów korozji
Zajrzyj pod przednie fotele – odsuń je do tyłu i obejrzyj prowadnice. Sprawdź wszelkie mocowania i metalowe elementy.
Mogły pojawić się na nich drobne plamki rdzy ze starości, ale bez przesady. W normalnym samochodzie jest sucho.
A gdy dodatkowo kupujesz w miarę nowe auto, niech ślady rdzy będą dzwonkiem alarmowym. Niemal na pewno są skutkiem działania wody.
8. Zwróć uwagę na nowe elementy
Podczas powodzi woda wnika wszędzie razem z piaskiem i mułem. Z wielu miejsc po prostu nie da się usunąć tych śladów.
Dlatego sprzedawcy wymieniają najbardziej uszkodzone części na zupełnie lub prawie nowe.
Szybko zorientujesz się, których elementów może to dotyczyć.
Sprzedawcy, który nie mają niczego do ukrycia, nie wymieniają tapicerki przed zbyciem auta. Taka operacja jest za droga, obniża możliwy do osiągnięcia zysk.
9. Zajrzyj do bagażnika
Podnieś wykładzinę i sprawdź wnękę na koło zapasowe. Jeśli jest tam nadmierna korozja – niemal na pewno auto było zalane.
Bagażnik to miejsce suche, dobrze izolowane od wilgoci. Nie powinno w nim być intensywnych śladów korozji.
Podczas przeglądu wnętrza nic nie wzbudziło Twoich podejrzeń?
Czas przetestować auto w praktyce.
Sprawdź zachowanie na drodze
Dzisiejsze samochody (także te kilkuletnie) naszpikowane są elektroniką.
Delikatne podzespoły, sterowniki i komponenty nie przechodzą próby wody.
Nie da się ich całkowicie wysuszyć. Jeśli nie zepsuły się od razu, zepsują się w najbliższym czasie.
Naprawa lub ostatecznie nawet wymiana modułów elektronicznych i wiązek przewodów może przewyższyć wartość samochodu.
Im wyższy model i lepsza marka, tym więcej zapłacisz. W przypadku aut luksusowych koszty naprawy ważnych modułów elektroniki pokładowej mogą iść w tysiące złotych.
Na szczęście jest prosty sposób, żeby w kilku krokach sprawdzić, czy elektronika działa poprawnie.
1. Włącz auto
- Czy silnik uruchamia się sprawnie?
- Nie dławi się po przekręceniu kluczyka lub nie zaskakuje od razu?
Jeśli zachowuje się niepokojąco, moduł sterujący mógł być zalany.
Po uruchomieniu zwróć uwagę także na inne objawy uszkodzonej elektroniki.
2. Oceń pracę silnika
O niewłaściwej pracy silnika świadczą tzw. falujące obroty. Wtedy silnik pracujący na biegu jałowym samoistnie zmienia obroty na wyższe lub niższe.
Przyczyn nierównej pracy silnika może być kilka – należy do nich awaria układu elektrycznego (być może nawet spowodowana wodą).
3. Obserwuj kontrolki
Przy uszkodzonej elektronice kontrolki mogą zapalać się i gasnąć już na etapie włączenia auta.
4. Sprawdź wszystko, co działa dzięki elektronice
Zrób sobie listę i metodycznie sprawdź samochód niczym pilot swój samolot w procedurze startu.
Włączaj kolejne systemy i sprawdzaj działanie, np.:
- światła,
- klimatyzację,
- radio,
- porty USB (pod kątem ładowania i transmisji danych),
- czujniki parkowania,
- kamery cofania,
- elektryczne szyby,
- elektryczne opuszczanie klapy bagażnika,
- elektrycznie składane i podgrzewane lusterka, podgrzewanie szyby tylnej,
- elektroniczne czuniki otwierania / zamykania drzwi.
Coś nie działa właściwie?
Niech w Twojej głowie zapali się czerwona lampka.
Dodatkowe zabiegi pomagające rozpoznać auto po powodzi?
1. Zleć przegląd fachowcom
Oczywiście za zgodą sprzedawcy auta. Jeśli nie ma nic do ukrycia – zgodzi się.
W serwisie lub w ASO mechanicy samochodowi zrobią gruntowny przegląd auta. Sprawdzą elementy, do których nie masz dostępu bez narzędzi i specjalistycznej wiedzy.
Auto po powodzi nie przejdzie takiego przeglądu.
2. Sprawdź historię pojazdu
Możesz to zrobić na rządowej stronie: historiapojazdu.gov.pl lub przez płatne serwisy.
Jeśli auto sprowadzono zza granicy, skorzystaj z podobnych stron w kraju pochodzenia auta. Wiele raportów gromadzi informacje o ewentualnych szkodach powodziowych.
Mimo wyraźnych sygnałów ostrzegawczych zamierzasz jednak kupić to auto?
Zastanów się, czy Cię… na to stać
Cena kupna, owszem, może być niska. Ale koszty napraw sprawią, że w ostateczności sporo nadpłacisz. A naprawy czekają Cię z pewnością.
Dlaczego nie warto kupować samochodu po powodzi?
Z czasem takie auto zacznie sprawiać wiele kłopotów. Więcej, niż możesz sobie wyobrazić.
Powiedzmy to sobie szczerze: samochód po powodzi już nigdy nie będzie tak sprawny, jak przed powodzią.
Zobacz, co będzie sprawiać największe problemy:
1. Korozja
Rdzę na większych powierzchniach można usunąć.
Ale to trudne zadanie, jeśli korozja znajduje się pod tapicerką, wykładziną podłogową lub w bagażniku, czy w miejscu mocowania koła zapasowego.
A niezabezpieczone ogniska korozji będą się wciąż powiększać.
2. Silnik
Woda w silniku to poważne kłopoty. Uszkodzenia związane z korozją są niewidoczne. Wcześniej pojawią się kłopoty z uruchamianiem, właściwą pracą i eksploatacją.
Do środka mógł też dostać się piasek, który szybko może uszkodzić najważniejsze elementy bloku silnika.
Zalany silnik współczesnego samochodu należy rozebrać na części, aby sprawdzić, czy nadaje się do użycia. Nierzadko należeć mu się będzie nawet remont generalny.
Jak się domyślasz, to kosztuje.
3. Akumulator
Zalany akumulator nadaje się tylko do wymiany. Zwarcie, które w nim powstało, spowoduje przegrzanie ogniw i gorsze działanie.
W samochodzie, który przeszedł powódź możesz więc zwrócić uwage na świeżo wstawiony, nowy akumulator.
4. Alternator
Woda może uszkodzić również elektryczne elementy alternatora.
Należy go wysuszyć i sprawdzić, czy działa. Jeżeli jego wydajność jest obniżona, przygotuj się na wymianę.
5. Instalacja elektryczna
Potrafi korodować w najbardziej ukrytych miejscach, szczególnie w przewodach, kostkach i wtyczkach.
Rdza doprowadzi do złego przewodzenia prądu, skutkiem czego wrażliwe systemy zaczną gorzej działać.
Mogą nawet potrzebować naprawy lub wymiany. Dla Ciebie oznacza to kolejne koszty.
6. Układ wydechowy
Woda może uszkodzić składowe układu wydechowego, w tym katalizator i sondy spalin.
Niesprawny wydech w nowoczesnym samochodzie może być bardzo kłopotliwy w naprawie.
Liczne sondy do pomiaru parametrów spalin mogą być źródłem poważnych kosztów. Niektórzy mechanicy porównują je nawet do ceny remontu silnika.
7. Filtry
Oczywiście zalane nie będą spełniały swojej funkcji. Wszystkie filtry: cząstek stałych, oleju czy kabinowe będą do wymiany. Ale to nie wszystko.
Dodatkowo – błoto może zalegać w przewodach wentylacyjnych, których nie da się wyczyścić bez demontażu wyposażenia kabiny.
Wiele zakładów mechanicznych nawet nie chce się podejmować takiego zabiegu (jest kłopotliwy i czasochłonny).
8. Zawieszenie i układ jezdny
Przyspieszona korozja i nieprawidłowe działanie układu jezdnego może oznaczać całe grupy elementów do wymiany.
To szczególnie kosztowne w przypadku drogich limuzyn o sportowym zacięciu. Ich skomplikowane zawieszenie świetnie pracuje, ale jest drogie w utrzymaniu.
9. Wnętrze
Nieprzyjemny zapach we wnętrzu z czasem może się nasilać. Jest wyjątkowo trudny do usunięcia.
Jeśli główną przyczyną stęchlizny są gąbki siedzeń i tylnej kanapy, jedynym sensownym rozwiązaniem jest ich wymiana.
Dochodzi do tego zapaszek ze wspomnianych wcześniej kanałów, którymi powietrze tłoczonej jest do kabiny.
Jeżeli zalega w nich błoto, zapach powodzi może być zawsze obecny.
10. Skrzynia biegów
Jeśli została zalana, na pewno da o sobie znać w późniejszym czasie.
Jej wnętrze będzie korodować – przez to cały układ zacznie źle działać.
Ratunkiem jest naprawa lub wymiana. Koszt to nawet kilkanaście tys. zł (w droższych autach).
Nie jesteś też w stanie samodzielnie ocenić, czy do skrzyni dostała się woda – wykryją to tylko specjaliści.
Teraz wiesz, jak ryzykowne jest kupno auta po powodzi.
Przed kosztownymi konsekwencjami takiego zakupu może ochronić Cię umowa.
Umowa – jak się zabezpieczyć przed kupnem samochodu po powodzi?
Jeśli mimo starań kupisz auto po powodzi, możesz zwiększyć swoją szansę na pomoc prawną i odszkodowanie.
Pod jednym warunkiem – w umowie musi znaleźć się odpowiedni zapis:
Sprzedający oświadcza, że samochód w czasie jego posiadania nie został zalany na skutek powodzi.
Zadbaj, aby to zdanie znalazło się w umowie.
- Jeśli sprzedawca się nie zgodzi, sprawa jest prosta – nie kupujesz.
- Gdy sprzedawca nie będzie stwarzał problemów, zwiększasz szansę, że może jednak auto nie było zalane.
Jednak uwaga! Samochód mógł zmienić właściciela, zanim zaoferowano go Tobie.
Jeżeli sprzedawca odkupił popowodziowy pojazd od innej osoby – powyższe zdanie w umowie będzie prawdziwe. Ponieważ zalanie nastąpiło u jeszcze poprzedniego właściciela.
Dlatego warto dodatkowo upewnić się, że samochód należał do sprzedawcy od dłuższego czasu (czyli jeszcze przed ostatnimi powodziami).
Umowę z powyższą formułą możesz sporządzić również z przedsiębiorcą, a więc:
- handlarzem,
- komisem,
- salonem.
Auta popowodziowe… prosto z salonu
W Niemczech były przypadki sprzedaży zupełnie nowych aut prosto z salonu, który nawiedziła powódź.
Dlatego nie miej skrupułów – żądaj odpowiedniego zapisu w umowie.
A co, jeśli odkryjesz, że kupiony samochód ma powodziową historię?
Skorzystaj z pomocy rzeczoznawcy, który ustali symptomy zalania auta.
Potem niestety pozostaje ci podjąć kosztowne kroki prawne.
Popowodziowe samochody z USA
Auta zatopione wodą morską
Czy wiesz, że Ameryka Północna i Środkowa co roku doświadczają tzw. Sezonu huraganów?
To oznacza, że mamy regularny wysyp zatopionych samochodów. Część z nich trafia na rynek wtórny – także jako okazje importowane do Europy i Polski.
Do wyboru masz samochody z Florydy – utopione w słonej wodzie oceanu i piasku morskim.
Co ciekawe, te samochody mogą szybko wyschnąć w gorącym klimacie tego stanu Floryda. Dzięki temu może nie pojawić się w nich zapach stęchlizny, czy grzyb.
Tak wyglądają niektóre miejscowości po przejściu huraganu nazwanego „Helena” w październiku 2024.
Auta zalane rzeczną falą powodziową
Jednak to nie wszystko. USA oferują także samochody zalane wodami słodkimi (z rzek). One również występują w ogromnych ilościach.
Wspomniany wyżej huragan przeszedł także przez stany położone w głębi lądu. Wezbrane wody rzek spowodowały trudne do policzenia straty.
Zatopione samochody można liczyć w tysiącach. Ile z nich trafi do Polski?
Z ciekawostek – także jachty, motorówki, kutry rybackie stają się ofiarą żywiołu.
Raczej nie trafią do nas jednostki przeznaczone na ciepłe wody subtropikalne.
Poleasingowe – auta, którym możesz zaufać
Kupno samochodu w okresie popowodziowym to spore wyzwanie, które możesz sobie odpuścić.
Masz niewiele czasu, nie zamierzasz ryzykować lub chcesz oszczędzić środki? Weź auto w leasing lub wynajem długoterminowy.
To Twoja gwarancja, że nie było zalane.
Samochody z Master1 są:
- nowe lub kilkuletnie,
- z polskich salonów,
- z pełną dokumentacją techniczną,
- regularnie serwisowane.
Wybierając Master1, unikasz ryzyka, oszczędzasz czas i pieniądze.
Po więcej szczegółów zapraszamy do kontaktu z naszymi konsultantami.