Jakie dane zbiera o Tobie Twoje auto?

Jeździsz kilkuletnim lub nowszym autem? W takim razie producent Twojego samochodu zbiera na Twój temat sporo informacji, które wykorzystuje m.in. do unowocześnienia kolejnych wersji modeli.

Jakiego typu to są dane? Niemal każdego. Od lokalizacji, przebiegu, spalania, stylu jazdy, aż po stopień wciśnięcia pedału gazu, czy częstotliwości regulacji ustawień fotela kierowcy.

Zastanawiasz się, co producent samochodu zrobi z informacją o ustawieniach fotela? Przede wszystkim wykorzysta ją do poprawiania jakości produkowanych samochodów i zwiększania sprzedaży.

Jeżeli kierowcy określonego modelu będą nad wyraz często zmieniać ustawienia fotela, w nowszej wersji tego auta funkcja zapamiętywania ustawień fotela może być już standardowym elementem wyposażenia.

W ten sposób producent dowie się, ilu kierowców (i w jaki sposób!) korzysta na co dzień korzysta z najważniejszych elementów wyposażenia. Gdy już mamy tę wiedzę, wprowadzenie usprawnień w konstrukcji jest dużo prostsze. A n a końcu można zbudować skuteczniejsze reklamy, które mówią o rzeczach ważnych dla właścicieli samochodu. .

Powodów, dla których producenci zbierają dane na temat kierowców jest jednak więcej.

Po co producentom dane z samochodów i informacje na temat kierowców?

Jest wiele powodów, dla których producenci zbierają dane o swoich klientach. Jeden z nich to wspomniany już marketing. Gromadzone dane producenci wykorzystują również do:

  • Rozpatrywania roszczeń gwarancyjnych

Jeśli w trakcie trwania gwarancji wystąpi usterka, producent może np. odrzucić Twoje roszczenia, argumentując, że samochód był użytkowany niezgodnie z przeznaczeniem lub z podanymi zaleceniami.

Kilka lat temu w USA wystąpiła krótka moda na oskarżanie japońskiego producenta o awarię hamulca w jego samochodach. Prawda była zaskakująca. Ustalono ją dzięki analizie pojazdów, które uległy wypadkowi – wg słów klientów – z powodu braku reakcji samochodu po wciśnięciu hamulca.

Otóż analiza komputera pokładowego wykazała, że w wielu przypadkach klienci wciskali (w stresie) pedał gazu, zamiast hamulca! Pozostałe wypadki miały inne przyczyny. Producent uratował swoje dobre imię.

  • Usprawnienia serwisowania aut

Producent może przewidzieć, kiedy auto powinno zjawić się w warsztacie. Jeżeli dostaniesz informację i zjawisz się na przeglądzie, być może unikniesz poważniejszej awarii.

  • Projektowanie lepszych samochodów

Dane spływające z tysięcy samochodów dają wiedzę, o której projektanci mogli niedawno tylko marzyć. Znajomość danych przesyłanych przez auta, takich jak statystyczna częstotliwość korzystania z określonych funkcji, pozwala lepiej projektować kolejne modele.

Które modele aut mogą Cię śledzić?

Praktycznie wszystkie, których dzisiaj używamy. Różnią się jednak ilością zbieranych informacji i sposobem i ich przekazywania producentowi.

Niewielu kierowców wie, że nawet samochody produkowane w latach 90-tych zbierały o nich informacje. Wówczas jednak wyglądało to zupełnie inaczej. Były to najczęściej tzw. dane przedwypadkowe.

Wystarczyło, że samochód miał zamontowane elektroniczne sterowniki poduszek powietrznych. Zapisywały one szczegółowe informacje pozwalające odtworzyć, co działo się z samochodem przed kolizją. Było to zaledwie 5 sekund przed kolizją z danymi aktualizowanymi co pół sekundy.

Zapisywano w ten sposób: prędkość, położenie pedału gazu i hamulca, czasem kąt skrętu kierownicy oraz stan zapięcia pasów. Zebrane informacje pomagały najczęściej wyjaśnić przyczynę wypadku.

Co ciekawe, Twój samochód nadal zbiera te dane

Od ponad 20 lat pojazdy dodatkowo pozyskują też informacje dotyczące codziennego użytkowania. Jeszcze do niedawna pracownicy serwisu potrzebowali bezpośredniego dostępu do samochodu. Zebrane przez auto dane odczytywali ze sterownika samochodu za pomocą komputerów diagnostycznych.

Dzisiaj samochód wysyła dane bezpośrednio do producenta lub innych firm

Wystarczy, że Twój samochód ma fabryczny moduł pozwalający łączyć się bezprzewodowo z siecią GSM. Może to być wbudowana nawigacja GPS lub zestaw głośnomówiący. Do tego celu nadaje się też układ automatycznego wzywania pomocy w razie wypadku.

Dużo informacji o swoich użytkownikach zbierają również systemy asystenckie, które są montowane w niektórych markach pojazdów, jak system OnStar w Oplu, On Call w Volvo czy BMW Connected Drive.

Wystarczy, że wciśniesz jeden przycisk, aby móc nawiązać rozmowę z konsultantem, który zdalnie może ustawić nawigację w aucie, podpowiedzieć, gdzie znajduje się najbliższa stacja paliw czy restauracja.

Co więcej, Twój zdalny opiekun ma nawet możliwość sprawdzenia ciśnienia powietrza w oponach oraz innych kluczowych parametrów samochodu. To oznacza, że producent monitoruje i zbiera informacje o pojeździe na bieżąco.

Czy informacje o Tobie zbierają bez Twojej zgody?

Jeżeli posiadasz lub użytkujesz auto od jego nowości, to pamiętasz pewnie, że podczas finalizacji procesu zakupu, otrzymałeś do podpisu liczne dokumenty. Najprawdopodobniej jednym z nich była zgoda na zbieranie informacji o Twoim pojeździe.

Nie obwiniaj się tym. Niestety coraz mniej klientów wnikliwie analizuje regulaminy i zgody podczas kupowania różnych produktów czy usług. Tym bardziej, jeżeli jest to samochód. Wiadomo, że każdy chce jak najszybciej dopełnić formalności, żeby móc cieszyć się nowym autem na drodze.

Obserwacja Twojego auta może uratować Ci życie

Czy oburza Cię fakt, że ktoś nieustannie śledzi Twój samochód? Jeżeli tak, to zwróć uwagę, że zbieranie danych o Twoim pojeździe może zapewnić Ci szybką pomoc w razie wypadku.

Od kwietnia 2018 roku wszystkie nowe auta sprzedawane w Unii Europejskiej dysponują systemem eCall. Ma on za zadanie wezwać pomoc w razie wypadku.

Jeśli dojdzie do zdarzenia, auto samodzielnie lub poprzez zdalną aktywację za pośrednictwem kierowcy, poinformuje najbliższe służby ratownicze o:

  • czasie zdarzenia,
  • o rodzaju aktywacji (automatyczna czy ręczna),
  • numerze VIN samochodu,
  • rodzaju układu napędowego (benzynowy, diesel, elektryczny, itp.),
  • przybliżonej lokalizacji samochodu,
  • liczbie pasażerów.

Obawiasz się o swoją prywatność?

Większość z nas musi po prostu przywyknąć do faktu, że wszyscy jesteśmy obserwowani.

Na co dzień przecież dużo prywatnych informacji o Tobie zbiera m.in. Twój smartfon. Operator komórkowy i producent telefonu wiedzą dokładnie, w jaki sposób używasz swojego telefonu, gdzie się znajdujesz, z kim najczęściej rozmawiasz, o czym czatujesz lub z jakich aplikacji korzystasz.

Podobnie działają również dostawcy usług internetowych, którzy dokładnie wiedzą m.in. jakie strony przeglądasz, korzystając z firmowej lub domowej sieci bezprzewodowej.

Dlatego warto dokładnie czytać regulaminy, które podpisujesz. I w razie czego prosić o szczegółowe wyjaśnienia, w jakim celu operator Twoich danych będzie je wykorzystywał.

Jakie są opcje dla tych, którzy nie chcą być śledzeni?

Hmm.. nie będzie łatwo. Wygląda na to, że jesteśmy opomiarowani przez Wielkiego Brata, jak jeszcze nigdy w historii ludzkości.

Aby zminimalizować możliwości bycia śledzonym, możesz kupić zabytkowy samochód (bez elektroniki na pokładzie), zrezygnować z telefonu komórkowego, kablówki (ten operator także nas analizuje), komputera i internetu. Wszystkie te udogodnienia mają głęboko wbudowane mechanizmy kontroli i zapisywania zachowań / treści.

Wciąż jednak pozostanie problem kamer filmujących miejsca publiczne i drogi… Na niego jest trudniejsze remedium – zamieszkać w odległym zakątku świata. Do wyboru – Bieszczady, Syberia, Alaska…